Wojska Polskiego 49

Wojska Polskiego 49

Pierwszy wpis

Zabierałam się za pisanie bloga rok czasu. Rok czasu to też wykańczanie  a może wykończenie;) apartamentu przy Alei Wojska Polskiego 49 w Szczecinie. Miejsce dla mnie szczególne bo jest namacalnym owocem mojej pracy. Jeszcze bardziej ważne jest to, że robiłam go z myślą o mojej mamie. Chciałam żeby miała takie miejsce do którego będzie chciała przyjeżdżać. Podobne do niej. Delikatne, szykowne ale trochę szalone.
Jak to się zaczęło  i dlaczego tak długo trwało, przeczytajcie poniżej.

POMYSŁ

Na instagramie przy wieczornym scrollowaniu postów natknęłam się na łazienkę z czarno białą  płytką. Zdjęcie zapisałam w telefonie. Często tak robię jak coś mnie zainspiruje. Mimowolnie wracałam do tej fotografii. Nauczyłam się,  że jeśli COŚ zapada mi w  głowie i nie potrafi z niej wyjść to znaczy ze to jest to:) ale sama ze zdjęciem z insta nie zrobiłabym zbyt dużo.

REALIZACJA

Z pomocą przyszła mi Karolina Piwowarczyk. Architekt, która ubiera a nie przebiera wnętrza.

Ta filozofia jest mi bliska stąd została moją bratnią duszą nie tylko w podróżach ale ii designie. (https://studiokp.pl/)

Płytkę  firmy marazzi znalazła w salonie Mo w Szczecinie.  (https://grupamo.pl/kontakt/szczecin/)

Cena płytki? Zależy jak na to spojrzeć. Mi od lat sprawdza się zasada: zrób porządną bazę. Płytki to właśnie ta baza. Podłoga ma mieć w sobie jakość. Ponadczasowa i na tyle porządna żeby nie było widać większych śladów użytkowania . Dlatego wolę dopłacić za bazę kosztem innych elementów wnętrza.

Architekt poszła o krok dalej. Zaproponowała aby położyć ją nie tylko w salonie (jak myślałam pierwotnie )ale w całym apartamencie . Płytka pomimo mocnej kolorystyki wcale nie zabrała powierzchni a wręcz przeciwnie optycznie dodała metrów. Zabieg położenia jej częściowo w łazience na bocznej scianie był strzałem w 10.
Dlaczego ta płytka? Kojarzyła mi się z poniemieckim lastryko a ja kocham stare niemieckie podłogi. Wybrałyśmy wersję matową ze względów praktycznych. Nie chciałam, żeby ktoś wywinął orła w trakcie kąpieli.  Połączyłyśmy to z gresem w odcieniu szarości. Ten sam gres  wykorzystano na blat w aneksie kuchennym. Świetny i na pewno tańszy pomysł niż kupowanie kamienia ale …
bez dobrego fachowca nic by z tego nie było!

Każdemu z was życzę takiego Marka którego mam ja i moja rodzina . Fachowiec i anioł w jednym. Bez niego byłaby kompletna klapa bo ja najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Mam dużo fajnych pomysłów ale nie jestem wstanie tego wszystkiego ogarnąć i pilnować. Dlatego w tym biznesie najważniejsi są ludzie którym można zaufać. Z pomocą Marka i Karoliny powstał przepiękny aneks kuchenny. Pomimo, że projekt kuchni i tzw bebechy są z Ikea to fronty to już zupełnie inna bajka. Firma fropt robi fronty, które pasują do sieciówki. Wybrałam dębowe. Wydawały mi się najbardziej szlachetne i dodawały ciepła chłodnej podłodze i białym ścianom. (https://fropt.com/pl)

 

Dodatki

Jestem królową dodatków . Poprostu kleją mi się one do rąk a tak poważnie to u mnie wszystko jest dziełem przypadku. Poprostu muszę się czymś zachwycić . I tak o to,  jesienią ubiegłego roku zachwyciłam się stolikiem przypominającym mi bączka z dzieciństwa . Znalazłam go na stronie yestersen . Na Lekarską czasami wpadam gdy jestem w Warszawie bo przecież „maleństwo” tanie nie było a ja nie umiem oddawać przesyłek kurierskich z powrotem. Oględziny okazały się udane. Zainspirował mnie kształtem i kolorami. Strona do zakupów, jeśli nie możecie udać się osobiście: https://yestersen.com/pl-pl

Im dalej w las tym kurczył się budżet. Poza tym mądra babka Magdalena,  właścicielka slowhopowego miejsca @osadaladimorg,  powiedziała  że muszę mieć łóżko a nie sofę ! I tak moja piękna sofa wróciła z powrotem do sklepu a ja zaczęłm w panice szukać łóżka. I co się okazało? Na łóżka czeka się długo bo 6-8 tyg, że to co na ekspozycji  to mi nie sprzedadzą etc . Na szczęście jest mój niezastąpiony mąż i sklepy z meblami używanymi. Znalazł proste szare łóżko za co jestem mu ogromnie wdzięczna . W połączeniu z ławką z zarahome i lustrem tk maxx w jego zagłowiu zrobiło naprawdę dobrą robotę .
Brakowało akcentu. 
Lampy. Z lampami jest trochę tak, że w zależności jakie wybierzesz,  taki charakter wnętrza uzyskasz.  U dziewczyn z Archinova studio zakupiłam szklane kule dodając tym samym subtelności miejscu . Jeśli jesteście klientami naszego biura nieruchomości zapraszam Was po kupony rabatowe jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności współpracować odsyłam na stronę: https://archinova.studio/

Najważniejszym  mebel to piękna francuska szafa. Antyk. To była miłość od drugiego wejrzenia. Ściągnięto pierwszą warstwę lakieru i naszym oczom ukazała się ta piękna jodła francuska widoczna na zdjęciach. Wraz z biurkiem nadała charakter wnętrzu. Wisienka na torcie to stołek od zieta studio w obłędnym kolorze. 

Apartament jest ciagle urządzany.. wiem że trwa to długo, może zbyt długo ale nie ma tu przedmiotów przypadkowych . Lubię zatrzymać wzrok na każdej z rzeczy, którą wybrałam. Z pomocą, stworzyłam  miejsce z myślą o sobie, mamie, mojej córce, przyjaciółkach…  gdzie każdy przedmiot ma znaczenie .